Ale do rzeczy - prosty i ciekawy tips: Przyśpieszanie uruchamiania aplikacji. Brzmi kapitalnie i ... kapitalnie działa. Ale od razu uprzedzam - soft po zainstalowaniu musi trochę pochodzić, bo po prostu się uczy co i jak często odpalamy. Potem, na szczerze mówiąc mało mi znanych zasadach (pewnie jakiś cache) ładuje aplikacje zanim je fizycznie uruchomimy. Powoduje to oczywiście u użytkownika wrażenie, że aplikacja pojawiła się "od ręki". Instalacja to po prostu uruchomienie instalacji pakietu w terminalu :
sudo aptitude install preload
I to już wszystko - program teraz musi się trochę pouczyć i na pewno zauważycie efekty po pewnym czasie. Ja je widzę głównie na aplikacji pocztowej (Thunderbird) i www (Firefox), przecież to chodzi cały czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz